Tata tańczy za szybą. Podciąga rozmazane poprzez deszcz ręce i kołysze rozmazaną przez deszcz głową, ma zamknięte oczy i ja w końcu także zamykam swoje, i śpię, i budzę się rano, i znowu jesteśmy razem.
Łucja wierzy, że przed wspomnieniami uratuje ją balet. Nastka obserwuje świat poprzez okno z taką uwagą, iż zdarza jej się przenosić w innych ludzi. Ich ojciec coraz częściej ucieka do jedynego miejsca, w którym czuje, że żyje naprawdę.
Każde z nich po swemu obłaskawia przeszłość. Urodzinowe widokówki, które trzeba palić po kryjomu. Wzrok sięgający tak daleko, iż czasem lepiej jest nie patrzeć. Pasja, która ocala albo niszczy. Święto ognia to kameralna opowieść o przekraczaniu granic i cenie, jaką trzeba za to zapłacić.
O zachłanności życia i konfrontacji z niemożliwym.