Korporacyjne mrówki w wielkim biurowcu zdradzają największe sekrety. Zaglądamy poprzez okna, ale postacie nakładają się na siebie, żeby chwilę później się rozwarstwić. Kto tu jest kim? Śledzimy dziewczynę, która wkrótce bierze ślub, słuchamy protestujących kobiet w parku, przyglądamy się bohaterce, która zakopuje przedmioty w ogrodzie.
Bohaterowie Układ(a)nych nie mają imion. Każdy może być każdym albo kimś zupełnie innym. To labirynt, który przypomina poukładane na sobie kolejne warstwy, a w nich kolejne opowieści. To słodko-gorzkie spojrzenie na współczesny świat, w którym wszyscy jesteśmy do siebie podobni.
Aoko Matsuda przedstawia dylematy kobiet w społeczeństwie, absurdy życia korporacyjnego, presji i zobowiązań; pisze o miłości i mniejszościach, kobietach i mężczyznach, za każdym razem w nieprzewidziany i humorystyczny sposób.
Bawi się formą i strukturą: bohaterowie zmieniają kształty i postać, proza zamienia się w dramat, a poważne tematy nabierają lekkości. Literacki majstersztyk pełen zabaw słownych i rytmu, który sprawia, iż teksty zapadają w nas i zostają na długo.